Fioletowy boho album

Bardzo chciałam zrobić album, ale wiecie jak to jest, nigdy niema na takie rzeczy czasu. Aż tu nagle przydarzyła się okazja. Przedstawiam mój pierwszy prawdziwy album. Taki robiony przez Piernikowego Ludka od samego początku do końca. Zajęło mi to mnóstwo czasu i na pewno moja technika potrzebuje wiele poprawek, ale jest i oto on, mój pierwszy ...
 No to zaczynamy Okładka zrobiona od podstaw z tektury introligatorskiej, oklejona papierami, taśmami washi i samoprzylepnymi kawałkami materiału. Ozdobiłam ją imieniem jubilatki, mchem chrobotkiem, kwiatami z foamiranu i koronką.
 Grzbiet jest dodatkowo wzmocniony. Na nim zawiesiłam chwościk :), metalowy listek i kluczyk oraz kawałki sznurków i koronek
Zaczynamy pierwsza stronę: ozdobna kieszonka i w środku maty do przyklejenia zdjęć.
Druga strona:
Trzecia i czwarta strona:  opaska do wkładania mat ze zdjęciami  oraz puste miejsce przygotowane do wklejenia zdjęcia.
Piąta strona:
Szósta strona: i tu zaczyna się ciekawie ponieważ pod łapaczem snów, który zamykany jest na magnes znajduje się kaskada, na której można umieścić aż 7 zdjęć.
Siódma i ósma strona: strona z lewej jest miejscem przygotowanym pod zdjęcie, które wklejamy pod dekor. Za to kolejna strona otwiera się, przez co zyskujemy miejsce na kolejne zdjęcia. Dodatkowo zamykana jest na maknes.

Dziewiąta strona: ta z kolei dodatkowe miejsce ma zamknięte na kokardkę. Po prawej widzicie jeszcze wnętrze okładki na które przykleiłam dodatkowo opaskę i umieściłam tam kolejne maty na zdjęcia.

I to juz koniec tego albumu. I chociaż ma tylko kilka kart, to dzięki rozkładanym powierzchnią zmieści naprawdę sporą ilość zdjęć. Mam nadzieję że Wam też się tak bardzo podoba jak mnie :)

PS. Na koniec dodaję jeszcze link do mojego "zero profesjonalizmu" filmiku prezentującego ten album :D

Fioletowy boho album

Komentarze