To moje jak dotąd największe wyzwanie (mam nadzieję że nie ostatnie). Nie tylko ilość ale również skomplikowany wzór i moje kochane Curio w akcji, które jak się okazało nie zawsze ma ochotę współpracować. Ale zacznę od samego początku. Curio to mój prezent urodzinowy od Małżona mego. Silhouette Curio to domowy ploter, wybrany po nieprzespanych nocach, przewertowanych kilkudziesięciu opiniach. Niestety plotery nie są tak popularne jak scrapowe maszynki do wycinania, dlatego tak ciężko było się zdecydować.
Zadecydował mój charakter :P, ploter jest bardziej "wielofunkcyjny" i mogę go dostosować do zmieniających się pasji rękodzielniczych. Curio wycina we wszystkim lub prawie we wszystkim od papierów, naklejek tzw. vinylu, przez grube kartony, birmaty, gumę na stemple i cienkie sklejki. Oprócz wycinania można nim wytłaczać, bigować, kropkować i co najważniejsze nie trzeba mieć żadnych wykrojników. oczywiście można kupować gotowe pliki ale tworzenie swoich jest banalnie proste. Do maszyny dołączony jest program banalnie prosty w obsłudze, no może nie banalny ale wystarczy kilka filmów ze strony producenta i nie powinno być problemu.
Zaproszenia są wycięte na zwykłym papierze wizytówkowym ( nie polecam przy dużej ilości bardzo tępi ostrze :). Wszystkich zaproszeń powstało 86 lub więcej, straciłam rachubę :)
Komentarze
Prześlij komentarz